Przyznam, że nie miałam za grosz dystansu, byłam wręcz wściekła po lekturze tej książki. Zbyt osobista, zbyt nachalna. Pewne problemy powinny pozostać w sferze prywatnej - od rozgrzeszania jest ksiądz, od leczenia - lekarz, od rozmów - partner lub psycholog.
Ta książka to zaproszenie by wejść z butami w cudze życie. Takie zaproszenia są niestety nie dla mnie.
Ta książka to zaproszenie by wejść z butami w cudze życie. Takie zaproszenia są niestety nie dla mnie.