Miałem możliwość spotkać się z podobną kobietą. Odchodziła i wracała. Odpowiem na pytanie końcowe w blogu. Warto, nawet dla tych kilku chwil warto. Z cała pewnością na starość przywoła wiele wspaniałych wspomnień. Dla mnie książka super ja cała twórczość Peruwiańczyka noblisty
Jeśli chodzi o książki Vargasa, to tak jak pisałam, przekonuję się do nich coraz bardziej. Chwilę trwało to, żeby go polubić, zrozumieć i po pewnym czasie wręcz się go domagać ;) Jest specyficzny i nieszablonowy. Cieszę się, że mam przed sobą jeszcze dość sporą dawkę jego dzieł, a za chwilę wychodzą kolejne.
Natomiast kwestii femme fatale nie będę rozdrabiać, patrzę na nią oczami kobiety, więc odczucia mam inne. Choć nie ukrywam, że w wykonaniu Llosy ten wątek jest dobry, ale nie powalający:)
Materialnym na pewno ;) Może uczuciowo również, ale takie szarpanie się z losem i fatum przez całe życie na pewno nie uczyniło go szczęśliwym. Owszem, kilka chwil takowych było i może dla nich było warto 'ciągnąć' tę znajomość - dla tych wspomnianych 'wspaniałych wspomnień' na starość ;)
Natomiast kwestii femme fatale nie będę rozdrabiać, patrzę na nią oczami kobiety, więc odczucia mam inne. Choć nie ukrywam, że w wykonaniu Llosy ten wątek jest dobry, ale nie powalający:)