Tak naprawdę, do wgrania własnych słowników, nie trzeba instalować patcha. Wystarczy przygotować plik słownika jak w Twoim opisie, tylko z nazwą dicthtml-... a następnie wgrać go do tego katalogu, o którym wspominałeś.
Sam patch, o ile dobrze pamiętam, służy wyłącznie temu, aby w przypadku synchronizacji konta Kobo system nie rozpoznał, że dokonaliśmy podmiany pliku słownika na własny i nie usunął go. Jeśli nie używa się synchronizacji (czyli nie włącza wifi w czytniku), to cały ten proces z patchem jest zbędny.
Polecam za to włączenie patcha "Freedom to advanced fonts control". W przypadku instalacji własnych fontów daje to możliwość ich regulacji, jak tych fabrycznie zainstalowanych.
Dzięki za podpowiedź! Ja akurat używam cały czas z wi-fi, bo namiętnie korzystam z usługi Pocket. Dlatego u mnie zmiana nazwy działała przez chwilę. Ale dla tych, co mają wyłączoną synchronizację - jak znalazł :)
Ja nie porównywałem, sprawdzę przy najbliższej recenzji Kobo (pierwszy w kolejce po Dibuku). Podaj pls odsyłacz do Twojej wersji, może ktoś jeszcze będzie chciał przetestować.
czy mógłbyś odświeżyć artykuł? jest juz wersja 4.5, wlasnie kupuje Aura One i zastanawiam sie jak zainstalowac słownik angielsko polski, czy konieczne sa mocne zmieny tego o opisujesz?
Jeśli chcesz trwale mieć zainstalowany czytnik, to tak. Ale jak nie masz włączonego wi-fi, to wystarczy wgrać plik słownika ang-pol zamiast np. ang-port.
Sam patch, o ile dobrze pamiętam, służy wyłącznie temu, aby w przypadku synchronizacji konta Kobo system nie rozpoznał, że dokonaliśmy podmiany pliku słownika na własny i nie usunął go. Jeśli nie używa się synchronizacji (czyli nie włącza wifi w czytniku), to cały ten proces z patchem jest zbędny.
Polecam za to włączenie patcha "Freedom to advanced fonts control". W przypadku instalacji własnych fontów daje to możliwość ich regulacji, jak tych fabrycznie zainstalowanych.