Jak już będziesz miała jakąś listę dobrych vlogów, to się podziel, bo w sumie żadnych nie oglądam, a może nawet bym się zapoznała z jakimś ciekawym. Aparycja vlogerek aż tak mi nie przeszkadza, za kluczowe uznałabym raczej właśnie jakość treści (żeby było ciekawie) oraz jakość nagrania (żeby było dobrze słychać i widać).
Co za do bycia grubym, to jedna uwaga – bieganie akurat nie jest dobrym pomysłem, bo przy dużej nadwadze obciąża stawy. Zwłaszcza że wiele osób biega po chodniku, co jest niezdrowe, więc lepiej nie biegać, jeśli nie ma się w okolicy lasu/parku. Znacznie lepiej sprawdzają się spacery, rower, pływanie. Jak się odchudzać i ćwiczyć – to z głową :)
Dziękuję za odzew, jasne. Przez te kilka dni od publikacji trafiłam na CAŁE DWA znośne vlogi. Gdy dojdę do trzech, zamierzam się tym oczywiście podzielić.
Jeśli chodzi o drugą część Twojej wypowiedzi - bieganie po chodnikach w dobrych butach wcale nie jest niezdrowe. Twarde podłoże może wpływać na tarcie w stawach, ale solidna, miękka podeszwa jest w stanie przed tym uchronić. To o wiele lepsze niż bieganie po nierównych przestrzeniach, kiedy bardzo łatwo o kontuzję. Przy dużej nadwadze faktycznie lepiej popływać, ale akurat w tym przypadku bieganie jest skrótem myślowym. Chodzi po prostu o zafundowanie sobie ruchu.
Dziękuję za zaznaczenie tego zdrowia! Dziękuję, bo jednak zdrowie to główny powód na w sumie wszystkie wyżej wspomniane zarzuty. A skoro coś kocham, to nie będę rezygnować z tego dlatego, że jakieś leki zmieniają mój wygląd.
Agnieszko, gościu mój, serdecznie dziękuję za Twój komentarz, będący przykładem klasycznego hejtu, niezrozumienia tekstu oraz intencji autora, a dodatkowo nieuzasadnionej niegrzeczności. Nie będę odpowiadać na Twoje nielogiczne zarzuty, sugeruję jednak ponowną lekturę mojej notki. Widzę, że niechcący ugodziłam w sporo Twoich czułych punktów, dlatego napiszę tylko to, co ja robię zazwyczaj, gdy ktoś zaingeruje w to, co robię i niezbyt mi się to podoba. Szukam w sobie błędu. Zawsze. Najpierw w sobie. Później w sobie. Następnie w sobie. A dopiero później w innych.
Pozderki i buziaczki!
Co za do bycia grubym, to jedna uwaga – bieganie akurat nie jest dobrym pomysłem, bo przy dużej nadwadze obciąża stawy. Zwłaszcza że wiele osób biega po chodniku, co jest niezdrowe, więc lepiej nie biegać, jeśli nie ma się w okolicy lasu/parku. Znacznie lepiej sprawdzają się spacery, rower, pływanie. Jak się odchudzać i ćwiczyć – to z głową :)
Jeśli chodzi o drugą część Twojej wypowiedzi - bieganie po chodnikach w dobrych butach wcale nie jest niezdrowe. Twarde podłoże może wpływać na tarcie w stawach, ale solidna, miękka podeszwa jest w stanie przed tym uchronić. To o wiele lepsze niż bieganie po nierównych przestrzeniach, kiedy bardzo łatwo o kontuzję. Przy dużej nadwadze faktycznie lepiej popływać, ale akurat w tym przypadku bieganie jest skrótem myślowym. Chodzi po prostu o zafundowanie sobie ruchu.
Serdeczności!
Pozderki i buziaczki!