Ja miałem kilka podejść do twórczości tego autora. Jest ona na prawdę specyficzna. Jeszcze w gimnazjum chciałem za dużo na raz i przez to sie obrzydziłem. Dopiero po latach może trochę dojrzalszy zacząłem dostrzegać drugie dno jego książek. Bardzo sobie cenię ksiazki Pratchetta dla młodzieży ("Nacja" albo "Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury") oraz cykl o straży miejskiej. Może z czasem i za inne się też wezmę.
I owszem, nie znając Pratchetta człowieka coś omija. Przynajmniej kilka pozycji trzeba przyswoić :)
I owszem, nie znając Pratchetta człowieka coś omija. Przynajmniej kilka pozycji trzeba przyswoić :)