Byc moze dolacze do grona „po rootowaniu...”, ale taka jest prawda. Chociaz do osiagniecia podstawowej wygody ani root, ani tym bardziej wymiana oprogramowania nie jest konieczna. Wystarczy adb. Uzywam tego czytnika juz okolo roku i dzis przyszedl do mnie drugi - dla zony. Roota mam, softu nie zmienialem.
Oryginalne apki B&N to faktycznie dramat, ale majac Androida na pokladzie mozemy wybierac w najlepszych propozycjach z rynku apek. Ograniczenie sie do tego co dal producent jest bez sensu. Cool reader? Kindle? FB reader? Prosze bardzo!
Synchronizacja z chmura? A jaka Pan sobie zyczy? Ja uzywam Dropbox i dziala znakomicie.
Android. To jest wlasnie najwieksza zaleta tego czytnika. Mialem tez jego pradziadka. Nook Simple Touch with Glowlight. Temu wymienilem caly soft i do dzis z powodzeniem jest uzywany w rodzinie. I to mimo tego ze B&N oficjalnie juz sie na ten model wypieli.
Dla mnie bardzo waznym aspektem jest wodoopornosc. Fakt tego, ze moge czytac bez obaw w wannie jest sporo warty.
Wady? Zdecydowanie brak dostepnosci i wsparcia w kraju. W razie klopotow jest sporo zabawy.
Powaznie brakuje mi fizycznych przyciskow. Z jednej strony by przewijac strony, ale przede wszystkim by zmapowac na nie funkcje przyciskow androida. Da sie obejsc ten problem aplikacjami typu Button Savior lub Xposed Additions, ale wymaga to pewnej wiedzy i determinacji.
Zuzycie baterii bywa znaczace. Zwlaszcza jak sie zostawi w tle jakas aplikacje bedaca ciagle online. Samo czytanie pochlania normalne ilosci.
Kant ramki faktycznie wydaje sie ostry, chociaz trzeba uczciwie przyznac ze krzywdy sobie nim nigdy nie zrobilem. Potem czytnik wyladowal w okladce i problem przestal istniec.
Wydajnosc? No coz, zawsze moze byc szybciej, ale generalnie nie narzekam. Ksiazki laduja sie sprawnie (uzywam FB reader) strony przewijaja sie w mgnieniu oka.
Podsumowujac krotko: nikomu nie polecilem i nie polece tego czytnika. W polskich warunkach to bardzo specyficzna dla konkretnej grupy odbiorcow. Jesli wiesz co chcesz osiagnac i umiesz to zrobic z pomoca XDA, to sam juz wiesz, ze to idelana baza do takich zabaw. Jesli trzeba ci to tlumaczyc, to lepiej poszukaj jakiegos gotowego rozwiazania.
Oryginalne apki B&N to faktycznie dramat, ale majac Androida na pokladzie mozemy wybierac w najlepszych propozycjach z rynku apek. Ograniczenie sie do tego co dal producent jest bez sensu. Cool reader? Kindle? FB reader? Prosze bardzo!
Synchronizacja z chmura? A jaka Pan sobie zyczy? Ja uzywam Dropbox i dziala znakomicie.
Android. To jest wlasnie najwieksza zaleta tego czytnika. Mialem tez jego pradziadka. Nook Simple Touch with Glowlight. Temu wymienilem caly soft i do dzis z powodzeniem jest uzywany w rodzinie. I to mimo tego ze B&N oficjalnie juz sie na ten model wypieli.
Dla mnie bardzo waznym aspektem jest wodoopornosc. Fakt tego, ze moge czytac bez obaw w wannie jest sporo warty.
Wady? Zdecydowanie brak dostepnosci i wsparcia w kraju. W razie klopotow jest sporo zabawy.
Powaznie brakuje mi fizycznych przyciskow. Z jednej strony by przewijac strony, ale przede wszystkim by zmapowac na nie funkcje przyciskow androida. Da sie obejsc ten problem aplikacjami typu Button Savior lub Xposed Additions, ale wymaga to pewnej wiedzy i determinacji.
Zuzycie baterii bywa znaczace. Zwlaszcza jak sie zostawi w tle jakas aplikacje bedaca ciagle online. Samo czytanie pochlania normalne ilosci.
Kant ramki faktycznie wydaje sie ostry, chociaz trzeba uczciwie przyznac ze krzywdy sobie nim nigdy nie zrobilem. Potem czytnik wyladowal w okladce i problem przestal istniec.
Wydajnosc? No coz, zawsze moze byc szybciej, ale generalnie nie narzekam. Ksiazki laduja sie sprawnie (uzywam FB reader) strony przewijaja sie w mgnieniu oka.
Podsumowujac krotko: nikomu nie polecilem i nie polece tego czytnika. W polskich warunkach to bardzo specyficzna dla konkretnej grupy odbiorcow. Jesli wiesz co chcesz osiagnac i umiesz to zrobic z pomoca XDA, to sam juz wiesz, ze to idelana baza do takich zabaw. Jesli trzeba ci to tlumaczyc, to lepiej poszukaj jakiegos gotowego rozwiazania.