Właśnie czytam. Podoba mi się styl autora, pisze w prosty i zrozumiały dla każdego czytelnika sposób i w sumie dosyć skomplikowanych procesach, podaje liczne przykłady. Tylko czasem mam wrażenie, że całość jest zbyt chaotyczna, mimo podziału na "kategorie" sztuki.
Faktycznie, jest tam sporo chaosu i nieporządku, ale przymykam na to oko. W końcu jest to dość luźny esej, a nie leksykon, więc autorowi można ten drobny grzeszek wybaczyć ;)
dla mnie ten chaos i dygresyjność były raczej atutem: całość oscylowała luźno wokół kilku tez, a większy nacisk położono na konkretne case'y, historie ludzi czy przedmiotów. Dzięki temu też całość była bardziej żywa, bo w tekście co rusz zdarzała się jakaś niespodzianka, zmiana tematu,