Po przyznaniu nagrody w kilku stacjach radiowych, w komentarzach na gorąco, mówili głównie o "Ulicy ciemnych sklepów", pewnie nie bez powodu. Fakt, że mamy tylko 5 polskich tłumaczeń a Wiki pokazuje ponad 20 książek. Poczekamy jak skonsumują Nobla Polscy wydawcy.
Szczęśliwie znalazłam bibliotekę, która ma wszystkie wydane u nas pozycje Modiano a "Ulica..." czeka już na mnie do odbioru. Mimo tej niepochlebnej recenzji będę próbować dalej ;-/
U mnie są dwie - "Przejechał cyrk" i "Willa Triste" ale mam tylu noblistów NN, że wrzucę pana Modiano gdzieś miedzy Fransa Sillanpe a Yasunari Kawabate :)
Hmm..., niestety zarówno skończenie tej pozycji jak i mgliste i nijakie wspomnienia przeczytanych dawno temu dwóch książek nie dają mi nadziei na zbytni optymizm. Dlatego chyba przekornie chcę próbować dalej. Po prostu nurtuje mnie pytanie czemu do .... akurat on dostał tę nagrodę???
A nurtuje mnie ono tym bardziej, że wczoraj skończyłam książkę Amosa Oza, też chyba już weterana w oczekiwaniu na Nobla, też była to książka wczesna, jedna z jego pierwszych i po skończeniu mam taką niezachwianą pewność, że czy mi się dany tytuł podoba bardzo czy raczej mniej to jest to po prostu świetny pisarz. A wspominam akurat jego, bo nie mogę też powiedzieć, żeby to był jakiś mój faworyt. Wiele jego powieści, jeśli nie większość dzieje się w kibucu, który jako zjawisko budzi mój kompletny opór (lekko mówiąc), jego tematy nie do końca mnie interesują. A jednak zawsze czyta się to z przyjemnością wynikającą nie z takiego zwykłego "podoba mi się" tylko wlaśnie z poczucie, że to jest doskonała literatura.
Ozowi to chyba ten "matecznik" stoi na przeszkodzie bo od lat jest wymieniany.
Ciekawe są odtajniane po 50 latach dokumenty z prac Akademii. Steinbeck dostał Nobla w 1962 bo nie było lepszych kandydatów :) Roberta Gravesa odrzucili bo był postrzegany raczej jako poeta a jeden z członków komisji uważał, że największym wówczas żyjącym anglosaskim poetą był Pound, którego odrzucili ze względu na jego stanowisko polityczne :)
My maluczcy to sobie myślimy, że wystarczy być dobrym pisarzem a taka Akademia to ma prostą pracę ;)
Prostą czy nie ale niech się trochę do tej pracy przyłożą, żebym ja się tak nie musiała męczyć jak mi ambitnie przyjdzie do głowy, żeby poznać nowego noblistę ;-)
A nurtuje mnie ono tym bardziej, że wczoraj skończyłam książkę Amosa Oza, też chyba już weterana w oczekiwaniu na Nobla, też była to książka wczesna, jedna z jego pierwszych i po skończeniu mam taką niezachwianą pewność, że czy mi się dany tytuł podoba bardzo czy raczej mniej to jest to po prostu świetny pisarz. A wspominam akurat jego, bo nie mogę też powiedzieć, żeby to był jakiś mój faworyt. Wiele jego powieści, jeśli nie większość dzieje się w kibucu, który jako zjawisko budzi mój kompletny opór (lekko mówiąc), jego tematy nie do końca mnie interesują. A jednak zawsze czyta się to z przyjemnością wynikającą nie z takiego zwykłego "podoba mi się" tylko wlaśnie z poczucie, że to jest doskonała literatura.
Ciekawe są odtajniane po 50 latach dokumenty z prac Akademii. Steinbeck dostał Nobla w 1962 bo nie było lepszych kandydatów :) Roberta Gravesa odrzucili bo był postrzegany raczej jako poeta a jeden z członków komisji uważał, że największym wówczas żyjącym anglosaskim poetą był Pound, którego odrzucili ze względu na jego stanowisko polityczne :)
My maluczcy to sobie myślimy, że wystarczy być dobrym pisarzem a taka Akademia to ma prostą pracę ;)