Świetny wpis!
Kurczaki, mam ten tom w wielkiej kolejce do przeczytania :-)
Aj, a z okularami to ja mam w drugą stronę, to znaczy nie widzę tego, co daleko (co nie znaczy, że nie patrzę perspektywicznie). Spędziłam kiedyś upojne 2 godziny w kinie na filmie z napisami i bez okularów regulując sobie ręcznie ostrość widzenia z pomocą rozciągania kącików oczu.
Film był rewelacyjny, ale jak mnie potem bolały ręce od tego patrzenia :-)
Wracaja, ale nie calkowicie. Mnie zostaly lekko kocie oczy, ale nie narzekam, bo Azjatki to zawsze dla mnie byl ideal piekna :-) Ale mysle, ze dobrze by sie sprawdzily pluszowe klamerki, oczywiscie gdy juz ktos takie wynajdzie :-)
Kurczaki, mam ten tom w wielkiej kolejce do przeczytania :-)
Aj, a z okularami to ja mam w drugą stronę, to znaczy nie widzę tego, co daleko (co nie znaczy, że nie patrzę perspektywicznie). Spędziłam kiedyś upojne 2 godziny w kinie na filmie z napisami i bez okularów regulując sobie ręcznie ostrość widzenia z pomocą rozciągania kącików oczu.
Film był rewelacyjny, ale jak mnie potem bolały ręce od tego patrzenia :-)
Chciałbym wypróbować przy najbliższej okazji :)
Ach, ci mężczyźni! :-)