"Miasteczko Salem" leży i kwiczy od paru - kurczę chyba już ze drugi rok :( A "Zgubione nie kradzione" - nie powiem bo mnie początek wciągnął ale... przestałam go czytać - ostatni raz czytałam go chyba jeszcze latem - i to jakoś tak na początku (może przełom czerwca - lipca) :( I muszę to nadrobić tylko z tego co widzę, to bardziej się skłoniłam w inną literaturę :) Tylko to jest takie głupie uczucie wrócić do czytania po tylu miesiącach... :(
Taak właśnie - a ja popełniłam ten błąd, że zabrałam się za inne jednocześnie zarzucając czytanie tamtej :(
Dobre pytanie - sama nie wiem nawet tego nie zauważyłam wcześniej :D
Wiem, że jesteś w stanie czytać kilka książek na raz, ale wówczas miałaś więcej czasu niż obecnie, więc na dobrą sprawę nie możesz skupić się na żadnej czytanej.
Tylko, że jest odwrotnie teraz :) Kiedyś właśnie czytałam kilka naraz i jakoś to wszystko godziłam. Teraz jet tak, że skupiam się właśnie na jednej, a reszta stoi... i kwiczy :( Np. teraz poświęciłam się włącznie "Lasce nebeskiej" - reszty nie ruszam. Jeszcze jakieś półtora roku temu bardziej mogłam się skupić na kilku książkach jednocześnie.
Dobre pytanie - sama nie wiem nawet tego nie zauważyłam wcześniej :D