Trochę wyrwane z kontekstu, krótkie, ale wbijające klina do głowy. Jeden rozdział, który pobudza i po którym chcesz więcej, w dodatku z ciekawym połączeniem - rosyjskości i Żydów. Pana Kacyzne nie znam, ale chętnie poznam, może i na dłuższą owocną znajomość. Szkoda tylko, że można go czytać wyłączni...