logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: Bajki
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2017-09-01 16:19
Bajki robotów (Stanisław Lem. Dzieła, #7) - Stanisław Lem

"Bajki robotów" to poznanie wszechświata, w którym żyją roboty, machiny. Poznane światy nie są zamieszkane przez ludzi, czy inne potrzebujące tlenu, jedzenia stworzenia. Odkrywanie go w poznanych bajkach było naprawdę oczarowujące.

 

To już moja druga książka Lema, którą miałam przyjemność poznać. Pierwszą był "Powrót z gwiazd", który przypadł mi do gustu, aczkolwiek na początku się go dość ciężko czytało przez język, który łatwy nie był. Z "Bajkami robotów" sprawa jest przyjemniejsza, bo i język łatwiejszy. Mało w nim słów niezrozumiałych, stworzonych na potrzeby książki... może nie mało, tylko te słowa jest o wiele łatwiej rozszyfrować, bo czy ktoś miałby problem z słowem "intelektryk"? 

 

Może w przypadku tych bajek nie będę opisywać każdej kolejno, bo wiadomo - są lepsze i gorsze, ciekawsze i mniej ciekawe. Zresztą uważam, że w "Bajkach robotów" każdy znajdzie sobie swój ideał.

 

Za to strasznie, ale naprawdę strasznie spodobały mi się wyrazy w książce. Na przykład określenie rycerzy - elektrycerze (cudowne) albo określenie "bladawca". Choć bladawiec według robotów nie jest człowiekiem (ani razu nie było słowa "człowiek") to jednak przy każdym opisie bladawca pomyślało się o człowieku. Chociaż rurki z truciznami? Czy otwory... w sumie bladawiec w ustach robotów brzmi naprawdę ciekawie. Jak egzotyczny okaz zwierzęcia. I wiele, wiele innych. Przy tych nazwach aż ciężko się nie uśmiechnąć. 

 

Forma bajek przypomina te nam znane. Większość jest o królach, królewnach, rycerzach, potworach, a nawet możemy znaleźć smoka. Różnica polega na tym, że królowie, królewny, rycerze, smok to roboty. Zaś miejsce akcji to kosmos i różnorodne planety. Każda bajka zawiera też morał. 

 

W ogóle po lekturze stwierdziłam, że chciałabym zobaczyć "Bajki robotów" na dużym ekranie. Może jako serial animowany? Ale dla dorosłych. Mogłoby z tego wyjść coś naprawdę fajnego.

 

Tytuł lektury wskazuje na coś dla dzieci. Jednak tak naprawdę książka jest dla starszych czytelników. Znajdziemy w niej bowiem czasem makabryczne sceny. A nawet rozważania na temat samobójstwa (!!) czy rozważania na temat śmierci, sensu życia (lub jego bezsensu jak kto woli). 

 

W bajkach obecny jest też humor. Co prawda jest on przeważnie tzw. czarnym humorem. Jednak naprawdę podczas lektury można się uśmiechnąć do książki. ;)

 

Plusem jest też fakt, że wszystkie bajki rozgrywają się w jednym uniwersum. Bladawiec w każdej opowieści, w której się pojawia, jest tą samą tajemniczą istotą, o której niektóre uczone roboty wiedzą więcej, inne mniej. Fascynacja niektórych robotów Bladawcem też nikogo nie dziwi. Każdego fascynuje to, co tajemnicze. Nawet jeśli się tego boi. 

 

W książce zobaczymy też jak autor się bawił językiem. I jakie to może być fajne. Tworzenie nowych wyrazów - to jedno. Ale podczas lektury możemy też znaleźć choćby maszynę tworzącą tylko wyrazy na "n" czy zmiany wyrazów, która wynikła z działania głuchego telefonu.

 

Lektura jest naprawdę przyjemna i bardzo wartościowa. "Bajki robotów" to historie, które powinien poznać każdy fan fantastyki. Legendy robotów mogą mieć w sobie cząstkę prawdy... no bo jeśli roboty staną się maszynami samodzielnie myślącymi... nie wiadomo, jak wówczas traktowaliby je ludzie - czy tak jak bladawce? Czy może okazaliby się od nich mądrzejsi? Może roboty mogłyby żyć obok ludzi jak choć "Futuramie". A może będą musiały uciekać, bo nie będą traktowani tak jak być powinni. Być może też dojdzie do jakiejś wojny z robotami. Wersji jest wiele. Tak wiele. Pomysłów daleko nie trzeba szukać - jest wiele filmów, seriali, książek, w których porusza się problem inteligencji maszyn. "Bajki robotów" to też jedna z hipotez na ten temat. Choć nie tylko.

 

Ogromnie polecam. :)

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2017-06-17 16:31
Księżniczka z innej bajki
Ksiezniczka z innej bajki - Agnieszka Urbańska

Książeczka opowiada o księżniczce Lilce, ale nietypowej księżniczce, gdyż lubi robić to co nie wypada księżniczkom. Lubi wchodzić na drzewa, pełzać po łące i przygarnia wszelkie stworzenia - psa Kosmitę, zaskrońca Kiwaczka, myszkę Ptyśkę czy wróbla Mistrza. Zamiast strojnych sukien woli dresy, najlepiej w kolorze granatowym. Lilka to przykład na to, że księżniczka może być zwykłą dziewczynką.
Duża i prosta czcionka zachęca dzieciaki do czytania. Piękne i bajkowe ilustracje są ozdobą opowieści. Czyta się ją szybko i przyjemnie.
Polecam małym księżniczkom...będą zachwycone!

Like Reblog Comment
review 2016-02-18 21:27
Bajki indyjskie dla młodzieży i nie tylko

 

„Bajki indyjskie” Michaliny Jankowskiej znalazłem dość przypadkowo w księgarni Kobo. A jako, że są tam one udostępnione bezpłatnie, czym prędzej pobrałem na czytnik. Niestety, jakość tekstu nie zachęcała do czytania. Tekst był pełen literówek, ale w sumie całkiem zrozumiały. Postanowiłem jednak wprowadzić poprawki, aby ewentualnie udostępnić znajomym lekturę w bardziej strawnej postaci. Tak sobie poprawiałem i myślałem, myślałem i poprawiałem...

 

"Bajki indyjskie" wydane po raz pierwszy w 1913 roku...

 

Popytałem w końcu mądrzejszych ode mnie i wyszło mi na to, że książka prawdopodobnie nie jest już chroniona prawami autorskimi. Skoro została wydana w 1913 roku i jest dostępna bezpłatnie w postaci skanów i tekstu w openlibrary.org (OL25453422M), to prawa do niej prawdopodobnie wygasły. Mogę się mylić, jeśli ktoś ma wiedzę na ten temat, proszę o informację. Postanowiłem na razie udostępnić poprawioną przeze mnie wersję bajek w formie e-booka, bo może "wyciągniecie z nich dla siebie choć trochę życiowej nauki, będzie to również dobrem dziełem, sporządzonem przez starą mądrość indyjską".

 

Do pobrania e-book w formacie EPUB (czytniki książek np. Kobo, Tolino, PocketBook, Cybook), MOBI (czytniki książek Kindle) oraz PDB (iSilo dla Palm OS) - bezpłatnie:

Michalina Jankowska „Bajki indyjskie” - do pobrania wersja EPUB;

Michalina Jankowska „Bajki indyjskie” - do pobrania wersja MOBI;

Michalina Jankowska „Bajki indyjskie” - do pobrania wersja PDB (iSilo).

 

Rozmowa między turystą a "krukiem" (Mumbaj, 2011 r.)

 

"Wolałabym biedować z mądremi, niż biesiadować z głupcami, nie tylko też śród silnych i możnych druhów szukać należy."

Michalina Jankowska "Bajki indyjskie

 

A same bajki..., no cóż. Moim zdaniem za bardzo przypominają opowieści europejskie. Nawet bardziej, niż recenzowane przeze mnie niedawno baśnie ze zbioru „Sekret życia”. Mogę tylko przypuszczać, że teksty zaprezentowane przez polską autorkę, zostały też przez nią znacznie przetworzone w stosunku do (angielskiego?) oryginału. Mamy więc sporo elementów egzotycznych, ale i dość swojskich, takich całkiem w stylu La Fontaine'a. Aby było jednak bardziej „egzotycznie” w zbiorku znalazła się też bajka australijska i afrykańska. Jak to bajki, prezentowane historie zawierają sporą dawkę dość naiwnego dydaktyzmu, ale i całkiem mądre stwierdzenia. W sam raz do poczytania w szary dzień!

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2015-12-05 13:56
Erna Rosenstein - "Bajki"
Bajki - Erna Rosenstein

Te bajki nie nadają się raczej dla dzieci. Może oprócz jednej wszystkie przeniknięte są specyficznym smutkiem, raczej ukrytym między wierszami. Natomiast jako teksty w ogóle (nie sugerując się, że jak bajka, to dzieci) niezmiernie ciekawe z takimiż ilustracjami. Nie dziwię się, że Karol Banach już zaczyna zbierać za te ilustracje nagrody.

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2014-10-01 16:48
[Złoty Pierścień]
Złoty Pierścień - Zofia Urbanowska

Przepiękne wspomnienie z dzieciństwa, rodzima, „dziewczyńska” wersja „Księcia i żebraka”. Rozpieszczona mała księżniczka ma niezwykłe kaprysy: a to chce dostać gwiazdkę z nieba — i otrzymuje klejnoty królewskie plus księżyc ze złotej blaszki — a to znów marzy o ptasim mleczku... I to istotnie dostaje — papkę przeżutego przez gołębicę jadła, którym ta karmi młode. Jakże się wówczas krzywi...! Zajada się kafelkami pieca z czekolady i na śniadanie konsumuje biszkopty. Aż pod wpływem czarnoksięskiego napoju, księżniczka zasypia i... I tu zaczynają się przygody panienki z pałacu, która zamienia się rolami z wiejską pastuszką. Bardzo ładna, mądra książeczka dla dzieci, jedna z wielu, ale mnie wzruszyła tak, że poszczególne fragmenty pamiętam po kilkunastu latach.

More posts
Your Dashboard view:
Need help?