Czarny kryminał to, obok psychologicznych kryminałów skandynawskich, moja ulubiona konwencja literacka. Nie do końca kryształowy detektyw, snujący się po podejrzanych zakamarkach miasta i podrzędnych spelunkach, rozwiązujący zagadkę tajemniczego morderstwa, jest postacią na stałe wpisaną w historię gatunku. Zwykle towarzyszy mu FEMME FATALE, która sprowadza na napotkanych mężczyzn same kłopoty. Każdy z tych elementów jest obecny w najnowszej powieści Christophera G. Moore’a, zatytułowanej „Ulice Bangkoku”. Nie mogła więc ona nie przypaść mi do gustu...
Więcej w linku: