logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: bateria
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
text 2024-01-04 07:35
Premiera: Supernote A6X2 – notatnik z wymienną baterią

Okazuje się, że to nie europejska firma ma szansę nadać to nowym rozwiązaniom stosowanym w czytnikach, choć Tolino zapowiadało taką akcję najwcześniej. Supernote A6X2 Nomad jest pierwszym dostępnym na rynku czytnikiem/notatnikiem, w którym w prosty sposób można samodzielnie wymienić baterię.

 

Supernote A6X2 Nomad zadebiutował na rynku pod koniec 2023 roku (źródło: supernote.com)

 

Czasy, gdy baterie w elektronice użytkowej były łatwo wymienne i wyjmowalne, niestety odeszły kilka lat temu do historii. Dziś normą są urządzenia, które bardzo trudno jest samodzielnie serwisować. Koszt nawet proste naprawy czasem odstrasza i skłania do zakupu nowego sprzętu. A góry elektrośmieci rosną... Na przykład puchnące akumulatory są problemem nawet w produktach renomowanych marek. Cieszą więc oznaki dbania o środowisko i kieszeń konsumenta jednocześnie. Wprowadzenie wymiennych baterii Tolino zapowiedziało w 2023 roku, ale póki co, brak nowych czytników tej marki ze wspomnianą opcją. Supernote A6X2 jako pierwszy jest przykładem wdrożenia takiego rozwiązania.

 

Instrukcję wymiany baterii można znaleźć na oficjalnym kanale producenta, choć póki co brak zamiennej baterii w ofercie firmowego sklepu (źródło: youtube.com)

 

Pod koniec 2023 roku na rynek trafił notatnik Supernote A6X2 wyposażony w ekran z papieru elektronicznego. Jest produkowany przez chińską spółkę Shanghai Ratta Smart Technology. Ma on szereg cech zwracających uwagę każdego, kto zna podobne urządzenia innych marek. Mam tu na myśli przede wszystkim bardzo przemyślany i zaawansowany system organizacji i integracji notatek. Większość tego typu tabletów/notatników na rynku (głównie chińskich marek), działa na zasadzie „macie Androida, to możecie sobie sami wszystko zorganizować”. Supernote proponuje znacznie więcej w zakresie organizacji wszystkiego, co wiąże się z przechowywaniem, katalogowaniem, wyszukiwaniem i udostępnianiem odręcznych notatek. Do tego dochodzi (niezbyt oczywista w wielu konkurencyjnych rozwiązaniach) opcja konwersji odręcznych notatek pisanych po polsku na tekst maszynowy.

 

Dostęp do baterii jest łatwy. W przypadku wersji crystal (z przezroczystymi pleckami) wystarczy odkręcić kilkanaście śrubek, a producent dostarcza nawet odpowiedni śrubokręt. Pokazał to autor kanału My Deep Guide (źródło: youtube.com)

 

Parametry techniczne urządzenia prezentują się bardzo przyzwoicie i według recenzentów pozwalają na płynną pracę aplikacji działających pod kontrolą Androida 11. Dotykowy czarno-biały ekran wykonany jest w technologii papieru elektronicznego. W modelu Supernote A6X2 ma on przekątną 7,8 cala i rozdzielczość 300 ppi. Chroniony jest dodatkowo folią redukującą odblaski i imitującą przy okazji szorstkość papieru. Nie skorzystamy z niego w ciemności, ponieważ w Supernote brakuje wbudowanego oświetlenia. 32 GB pamięci wewnętrznej można rozbudować przy pomocy karty microSD. Zaś czterordzeniowy procesor RK3566 (1,8 GHz) współpracuje z 4 GB pamięci RAM. Tablet wyposażono w gniazdo USB-C 2.0 (ładowanie, słuchawki, OTG), Wi-Fi 2,4 GHz oraz 5 GHz (802.11a/b/g/n/ac), Bluetooth 5.0.

 

Mocną stroną Supernote jest przemyślany system organizacji odręcznych notatek (źródło: supernote.com)

 

Czytnikowe aplikacje akceptują pliki: Note (*.note), PDF, EPUB, MS Word, tekstowe (*.txt), PNG, JPG, komiksowe (*.cbz), FictionBook2 (*.fb2), OpenXPS (*.xps) oraz MOBI (Amazon Kindle). Całość zasila akumulator o pojemności 2700 mAh.

 

Niestety, nie ze wszystkim jest tak różowo, jak by się mogło wydawać na początku. Po bliższym zapoznaniu się z możliwościami oprogramowania Supernote, zobaczymy, że część opcji jest płatna na zasadzie abonamentu. W ustawieniach nie można wybrać języka polskiego do wyświetlania menu. Jako, że w Supernote skupiono się na notatkach, jego możliwości jako czytnika e-booków nie są specjalnie rozbudowane. Otrzymujemy tu raczej podstawowe opcje pozwalające na modyfikacje wyglądu tekstu (czcionka, marginesy). Ponadto, jeśli na pliku EPUB zostaną dodane jakieś notatki, to sposobu wyświetlania tego dokumentu (np. wielkości czcionki) nie można już modyfikować.

 

Podsumowanie zamówienia do Polski najtańszej wersji Supernote A6X2 w oficjalnym sklepie europejskiego dystrybutora (źródło: supernote.eu)

 

A, no i cena nie jest bez znaczenia. Choć warto podkreślić, że nie wynika ona tylko z faktu, że w tablecie można wymienić baterię. Supernote po prostu nie są tanimi urządzeniami. Zakup do Polski u oficjalnego europejskiego dystrybutora Supernote A6X2 Nomad w wersji Crystal (plecki z przezroczystego plastiku) bez okładki, z najtańszym rysikiem kosztuje 515,37 EUR (ok. 2250 PLN). Zaś z firmową okładką cena wynosi 587,94 EUR (ok. 2570 PLN). Wersja z białymi pleckami jest trochę tańsza - 483,39 EUR (ok. 2115 PLN) bez okładki. Dla porównania, reMarkable 2, uznawany za najsilniejszego konkurenta, kosztuje 428 EUR (ok. 1870 PLN) z dostawą do Polski.

 

Podsumowanie

Miło zobaczyć, że powrót do wymiennych baterii można zrealizować elegancko i sensownie. W czytnikach najczęściej problemem są pękające ekrany, ale puchnące lub zwyczajnie zużyte akumulatory także bywają powodem do porzucenia (poza tym) sprawnego sprzętu. Moim zdaniem wymienna bateria w czytniku to dobry pomysł. Mam nadzieję, że także obietnice Tolino zostaną spełnione, a za ich przykładem pójdą również inni producenci.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Like Reblog Comment
text 2021-09-14 08:20
Test: inkBook Calypso Plus - jak się spisuje BATERIA podczas CZYTANIA?

W komentarzach przy okazji mojego testu wytrzymałości baterii w czytniku inkBook Calypso Plus pojawiła się sugestia, aby przetestować go nie tylko wtedy, gdy leży i nic nie robi w trybie uśpienia ale podczas realnego czytania. Postanowiłem więc taki test zrobić. Tym razem zasady były więc inne niż poprzednio. Zgodnie z sugestiami czytelników, zmieniłem także porównywany do inkBooka Calypso Plus czytnik. Wybór padł na Kindle Voyage. Podobnie jak wcześniej używany Tolino, Kindle Voyage to także archiwalny model. Mój egzemplarz ma już prawie pięć lat. To czytnik z sześciocalowym ekranem (podobnie jak inkBook), ale o większej rozdzielczości. W Kindle Voyage mamy E-Ink 300 ppi, a w inkBoku Calypso Plus jest to 212 ppi. inkBook ma więc tym razem lekkie fory, ponieważ jego ekran wymaga zapewne mniej prądu na odświeżanie strony. Obydwa czytniki ustawiłem w miarę możliwości podobnie.

 

Testując baterię inkBooka, zwracałem uwagę, aby była ładowana tak jak zaleca dystrybutor. Skorzystałem z ładowarki 1A do smartfonów Palma

 

Podsumowując, test akumulatora przeprowadziłem przy następujących założeniach:

- udział wzięły dwa czytniki – prawie pięcioletni Kindle Voyage (Linux) i nowy inkBook Calypso Plus (Android OS 8.1);

- trwale wyłączone wi-fi oraz BT;

- wbudowane oświetlenie ustawione na podobnym (minimalnym) poziomie;

- czytanie przez 30 minut dziennie tego samego e-booka z taką samą czcionką;

- zmiana stron tylko przy pomocy dotykowego ekranu;

- czytniki po trzydziestu minutach czytania były odkładane i samodzielnie przechodziły w stan uśpienia w ciągu dziesięciu minut od przerwania lektury (bez możliwości samoczynnego całkowitego wyłączenia);

- po samoczynnym uśpieniu, obydwa czytniki czekały (nie niepokojone przez ok. 24 godziny) w tym trybie do następnego włączenia.

 

Na oficjalnej stronie inkBooka jest informacja na temat sposobu ładowania akumulatora i tygodniu pracy na jednym ładowaniu (źródło: inkbook.pl)

 

Aby zapewnić dobre warunki korzystania z akumulatora, do ładowania inkBooka używałem ładowarki dającej prąd 1A. Taki sprzęt wymagany jest przez firmowy serwis. Odszukałem starą ładowarkę od smartfona marki Palm, aby czytnik był przed testem ładowany zgodnie z ich zaleceniami. Zaś Kindle Voyage ładowałem jak zwykle – tym co było pod ręką. Podczas czytania nie chciałem wracać ciągle do tego samego tekstu, więc korzystałem też z funkcji wyszukiwania, aby na obydwu czytnikach skoczyć do ostatnio czytanego fragmentu. Można więc chyba uznać, że starałem się wykonać symulację czytania w wersji minimalistycznej.

 

Porównanie poziomu naładowania akumulatora w czytniku inkBook Calypso Plus (czerwona linia przerywana) i Kindle Voyage (zielona linia ciągła)

 

W ciągu tygodnia czytania inkBook sprawiał trochę kłopotów. Dwa czy trzy razy zawiesił mi się domyślny program służący do wyświetlania plików EPUB. Może to m.in. spowodowało szybki spadek poziomu naładowania w początkowym okresie. Potem już się nauczyłem, że na każdą reakcję aplikacji trzeba odczekać dłuższą chwilę. Wtedy wydaje się pracować poprawnie. W ciągu siedmiu dni poziom naładowania baterii inkBooka spadł do 43% i wtedy testowanie przerwałem. Można zakładać, że jeszcze dwa-trzy dni by popracował, zanim trzeba by go było podładować. W przypadku Kindle Voyage, ładować zapewne bym musiał po trzech tygodniach. Znamienne, że stary Kindle zużywa na dobę 3-6% baterii, podczas gdy nowy inkBook wyczerpuje ją o 6-17% przy takich samych parametrach pracy. Jeszcze bardziej znamienne, że w Kindle podczas testu nic mi się nie zawiesiło, a aplikacja czytnikowa w inkBooku pracuje nie dość, że ospale to i niestabilnie.

 

Podsumowanie

W teście czytania, czytnik inkBook Calypso Plus pokazał się ponownie od słabej strony. W przypadku inkBooka opinia o bardzo długiej pracy czytników na jednym ładowaniu nie jest uzasadniona. Bateria (czego można się było spodziewać) wyczerpywała się też wyraźnie szybciej, niż przy zwykłym czuwaniu (poprzedni test). Ale co ważne, udało się osiągnąć zapowiadany przez dystrybutora w materiałach informacyjnych, tydzień czytania na jednym ładowaniu. Tym razem informacje podane na stronie produktu są realne. Można się jednak spodziewać, że jeśli ktoś czyta więcej niż pół godziny dziennie i jeszcze na przykład używa wi-fi do synchronizacji wypożyczalni Legimi czy Empik Go, wtedy czytnik nie będzie się specjalnie różnił (pod względem częstotliwości ładowania) od prądożernych smartfonów.

 

[Aktualizacja: 29 I 2022 r.]

Zapraszam też do lektury obszernej recenzji czytnika inkBook Calypso Plus.

Like Reblog Comment
text 2021-08-28 16:26
Test: inkBook Calypso Plus - jak się spisuje BATERIA?

Wciąż spotykam się z uwagami, że w czytnikach z systemem operacyjnym Android bateria nie może długo działać na jednym ładowaniu. No bo to Android. Po raz kolejny przychodzi mi stwierdzić, że nie jest to prawda. Testowałem czytniki Sony czy Tolino, które także działają pod Androidem, jednak czasem pracy nie ustępują one analogicznym urządzeniom np. z Linuksem. Ale krótki czas pracy na baterii zdecydowanie dotyczy pracujących pod Androidem urządzeń marki inkBook. Przynajmniej było tak do tej pory. Oferowany obecnie model inkBook Calypso Plus ma nowszą wersję Androida, postanowiłem więc sprawdzić, czy coś się w tej kwestii zmieniło. Pytania na temat baterii w nowych inkBookach zadają osoby zainteresowane zakupem pierwszego czy kolejnego czytnika, więc taki test może się przydać.

 

inkBook Calypso Plus

 

Robiłem już podobny test. Porównałem używany czytnik Tolino Vision 3 HD oraz nowy egzemplarz inkBooka Prime HD. Wynik był jednoznaczny. inkBook błyskawicznie drenował akumulator nawet bez czytania, tylko pozostając po prostu w stanie uśpienia. Podobnemu sprawdzianowi poddałem teraz baterię inkBoooka Calypso Plus. Dlaczego wybrałem do porównania znowu Tolino Vision 3 HD? Na pewno nie dlatego, że to jakiś wzorcowy sprzęt. Także siedmioletnia bateria na pewno nie ma już swoich pełnych możliwości. Po prostu ten czytnik mam, posiada ekran o przekątnej sześciu cali (podobnie jak inkBook) no i jest na Androidzie. Stąd wybór Tolino.

 

Test akumulatora przeprowadziłem i tym razem zupełnie nieprofesjonalnie, przy następujących założeniach:

- udział wzięły dwa czytniki – prawie siedmioletni Tolino Vision 3 HD (Android OS) i nowy inkBook Calypso Plus (Android OS 8.1);

- trwale wyłączone wi-fi, BT i oświetlenie ekranu;

- czytniki włączane były codziennie i następnie po trzydziestu minutach samodzielnie przechodziły w stan uśpienia (bez możliwości samoczynnego całkowitego wyłączenia);

- po samoczynnym uśpieniu, obydwa czytniki czekały (nie niepokojone przez ok. 24 godziny) w tym trybie do następnego włączenia;

- jedyne czynności wykonywane na czytnikach to sprawdzenie stanu naładowania baterii.

 

W czasie tego tygodnia dokonywania pomiarów, sprawdziłem, co dystrybutor inkBooków pisze o czytnikach swej marki. I bardzo pozytywnie się zdziwiłem! Otóż według dystrybutora jedno naładowanie baterii zapewnia w inkBooku Calypso Plus „do tygodnia pracy (30 min. dziennie przy wyłączonym WiFi i Bluetooth, włączonym doświetleniu na najniższej jasności)”. To bardzo uczciwe postawienie sprawy! Takie podejście jest wyraźnie różne od dotychczasowych bajań o czytniku stworzonym z pasją w Polsce" czy możliwościach pracy na jednym ładowaniu w poprzednich inkBookach. Na szczęście w materiałach promocyjnych nowego modelu nie pojawiają się już takie informacje, jak np. przy inkBooku Lumosie, gdzie niby „dzięki baterii o pojemności 2000 mAh, ładujesz urządzenie co kilka tygodni. Korzystaj kiedy tylko chcesz ze swojego inkBOOKa, nie obawiając się o ładowarkę” czy przy inkBooku Prime HD, w którym miały być „tygodnie działania na jednym ładowaniu baterii”. Co prawda informacja, że jedno ładowanie zapewnia „do tygodnia pracy” nie jest jakoś specjalnie rozpowszechniana w materiałach reklamowych czy sponsorowanych artykułach, ale jednak widać dużą zmianę na plus w traktowaniu przez dystrybutora (potencjalnego) użytkownika inkBooka Calypso Plus. Gdyby ktoś teraz chciał składać reklamację, uzasadniając to słabą baterią, to nie ma już do tego tak mocnych podstaw jak do tej pory.

 

Poziom naładowania baterii w czytniku inkBook Calypso Plus (czerwona linia przerywana) i Tolino Vision 3 HD (ciągła linia zielona)

 

Niestety, mój test konsumencki potwierdził opinie na temat słabowitej baterii w inkBooku. Po raz kolejny Tolino Vision 3 HD pokazał, że można zrobić czytnik z Androidem, który oszczędnie gospodaruje energią. Zaś inkBook po raz kolejny nie sprostał temu zadaniu. inkBook Calypso Plus stracił ponad połowę poziomu naładowania akumulatora w czasie ośmiu dni „nicnierobienia”. Nie na wiele zda się pocieszenie, że „wytrzymał” test o jeden dzień dłużej niż inkBook Prime HD. Strach pomyśleć, jak by to wyglądało, gdybym jeszcze na nim na przykład czytał! O włączeniu wi-fi czy Bluetooth nie wspominając...

 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to
More posts
Your Dashboard view:
Need help?