Dziś Narodowy Dzień Przytulania w Polsce. Nie wiem skąd te przedziwne święta się biorą, dzień przytulania, pocałunków, dzień bez pączka, dzień listonosza, zupy pomidorowej, kota, psa, białego niedźwiedzia... Niektóre są bardziej irytujące, inne mniej.
Z przytulaniem problemów nie mam. Koniec końców jest to akt przyjemny, relaksujący. Ba, nawet leczniczy. Naukowcy i lekarze wykazują działania antystresowe oraz obniżające napięcie i zapisują je w parze z 10 minutowym trzymaniem się za ręce (via).
Oficjalnie pierwszy Dzień Przytulania miał miejsce 21 stycznia 1986 roku w stanie Michigan, ale szybko objął inne kraje, w tym Polskę, która ochoczo adoptuje wszelkie dni specjalne i świętości.
Czy świętuję? Każdego dnia.
I o ile mi nie trzeba przypominać o bliskości z bliskimi, to jestem w stanie zrozumieć, że w dzisiejszym zabieganiu niektórzy gubią takie podstawy. Może to właśnie dla nich powstał ten dzień?