Poznaliśmy laureatów tegorocznej, dziewiątej już edycji Nagrody Literackiej Gdynia.
Kapituła w składzie Agata Bielik-Robson, Marek Bieńczyk, Jacek Gutorow, Jerzy Jarniewicz, Zbigniew Kruszyński, Małgorzata Łukasiewicz, Aleksander Nawarecki oraz Violetta Trella (sekretarz) z rekordowej liczby nadesłanych książek, wyłonili te najlepsze. Kto zwyciężył?
W kategorii POEZJA
wydawnictwo EMG
W kategorii PROZA
Wielka Litera
W kategorii ESEJ
Wydawnictwo Czarne
W kategorii PRZEKŁAD NA JĘZYK POLSKI
Jerzy Czech
Wdrapałem się na piedestał
(poezja poetów rosyjskich)
Wydawnictwo Czarne
W dwóch pierwszych kategoriach zaskoczenia nie było. Marcin Świetlicki nie po raz pierwszy został doceniony przez kapitułę tej Nagrody (w 2009 r. jego kryminał Jedenaście został nagrodzony w kategorii Proza), poza tym jego najnowszemu tomikowi naprawdę trudno zarzucić jakąkolwiek banalność, czy wtórność. Podobnie prezentuje się sytuacja w przypadku Jerzego Pilcha. Pomimo kilku lat przerwy w twórczości prozatorskiej, ten jeden z czołowych pisarzy ostatniego dwudziestolecia wciąż pokazuje, że stać go na stworzenie książki oryginalnej, nieco przewrotnej gawędy osnutej mgiełką tajemnicy.
Zaskakują za to pozostałe dwa wybory kapituły. W kategorii Esej nagrodzona została książka świetnie napisana, choć w porównaniu z pozostałymi nominowanymi pozycjami mająca najmniej wspólnego z esejem (zwłaszcza tym naukowym), momentami wręcz przywodząca na myśl wspomnienia, a nawet powieść. Natomiast w nowej kategorii, nagrodzie za najlepszy przekład literacki na język polski, trochę dziwi pominięcie dzieła dwóch wybitnych poetów - Paula Celana i Ryszarda Krynickiego. To połączenie idealne musiało ustąpić Jerzemu Czechowi, który podjął się wysiłku wprowadzenia na polski rynek mniej znanych poetów rosyjskiego samizdatu i to w dodatku za pośrednictwem wydawnictwa, które z poezją do tej pory miało niewiele wspólnego.
Z laureatami Nagrody będzie można spotkać się już jutro, 29 czerwca, o godz. 16:00, w Teatrze Gdynia Główna.