logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
back to top
Search tags: polska
Load new posts () and activity
Like Reblog Comment
review 2021-12-23 10:29
Recenzja: Dokąd jedzie „Żółty tramwaj”?

O akcji „Cała Polska czyta dzieciom” słyszałem od czasu do czasu, ale nie angażowałem się jakoś specjalnie w jej śledzenie. Głównie dlatego, że moje dzieci od dość dawna same już czytają. Ale czuję dla takich działań szacunek, ponieważ kiedy ta akcja startowała, to ja też czytałem swoim dzieciom na dobranoc o przygodach Mikołajka czy Harry'ego Pottera.

 

Powieść „Żółty tramwaj” zawiera sporo odniesień kulturowych (Lizbona, sierpień 2016 r.)

 

Trafiłem ostatnio na kolejną inicjatywę związaną z czytaniem dzieciom. Jest to powieść w odcinkach „Żółty tramwaj” Katarzyny Ryrych. Przez ostatnie kilkanaście dni (i trzy odcinki) śledziłem koleje losu dwóch dziecięcych bohaterów. Niestety, mam z tą lekturą spory problem. Z góry zaznaczam, że nie jestem krytykiem literackim. Żaden też ze mnie animator kultury czy też spec od marketingu. Ale dzięki temu mogę spokojnie założyć, że „skoro się nie znam, to się wypowiem”. Co niniejszym czynię jako doświadczony rodzic i czytelnik.

 

„Żółty tramwaj” zapowiedziano jako powieść w odcinkach „na długie grudniowe wieczory”. No i tu niestety pojawia się mój pierwszy problem. Grudniowe wieczory są długie (to fakt) zaś kolejne odcinki „powieści” nie są dłuższe od SMS-ów, które pisałem na mojej pierwszej Nokii ze słownikiem T9. A może i bez słownika T9 pisywałem obszerniejsze teksty np. z pytaniem co kupić na obiad, bo akurat jestem w sklepie. Za (przy)krótką formę nie winię bynajmniej autorki. Katarzyna Ryrych na pewno nie jest osobą, która nie potrafi się rozpisać gdy ma ku temu okazję. Przeglądając spis kilkudziesięciu pozycji jej autorstwa, przekonałem się, że może pod względem ilości książek dla dzieci i młodzieży konkurować z Remigiuszem Mrozem. No przynajmniej z dorobkiem z lat jego młodości. Krótko rzecz ujmując uważam, że zarówno poszczególne odcinki jak i całość jest zwyczajnie za krótka, żeby wzbudzić i utrzymać zainteresowanie dziecka.

 

Fragment strony WWW promującej „Żółty tramwaj” (źródło: calapolskaczytadzieciom.pl)

 

Nie piszę tego żeby negować ideę powieści w odcinkach. Jednym z silniejszych moich wspomnień z dzieciństwa jest codzienna wędrówka na piechotę przez wieś, w której spędzałem część wakacji. Spacer odbywałem do najbliższego kiosku Ruchu, oddalonego od ponad dwa kilometry od miejsca gdzie wtedy mieszkałem. Po co? Aby kupować kolejne wydanie gazety (jedyny egzemplarz we wspomnianym kiosku) z fragmentem powieści „KG 200” (nie pomnę pełnego tytułu). Nie powiem Wam, co to za gazeta była bo tu mam lukę w pamięci. Nie powiem Wam, czy ta książka ukazała się w Polsce w formie zwartej. Ale jedno pamiętam, wyczekiwanie na kolejny odcinek i zdziwienie kioskarki, która codziennie sprzedaje gazetę, która wcześniej zwykle trafiała do zwrotów. Obawiam się, że dzieci słuchające „Żółtego tramwaju” nie będą miały tego typu wspomnień. Czy można się ekscytować oczekiwaniem na kolejny odcinek „Żółtego tramwaju”, skoro jego przeczytanie trwa krócej niż SMS-a „odgrzejcie sobie zupe.jest w lodowce”?

 

Ciekawym elementem „Żółtego tramwaju” jest odwołanie się do czytelniczych doświadczeń rodziców. Każdy odcinek zawiera na na końcu sugestie, jak rodzic może samodzielnie rozwinąć opowieść. Na przykład podążając wspomnieniami w stronę Bullerbyn i sięgając po kolejną ciekawą lekturę. To mi się podobało. Choć zdecydowanie zrzedła mi mina, gdy zobaczyłem, że ostatnia część powieści (jeszcze nie czytałem, opublikowano ją przed chwilą) nosi tytuł „Przystanek Pinokio”. Na pewno bym nie chciał przed spaniem przenieść się w wyobraźni do pracowni Dżepetta. Brrrrr...

 

Jak wspomniałem, dziś opublikowano ostatnią część „powieści”. I już wiem, że przenigdy bym moim dzieciom nie zaczął czytać „Żółtego tramwaju” w rytmie ukazywania się kolejnych mikroodcinków. No chyba, że chciałbym zostać najgorszym ojcem świata, co to kończy czytanie zanim zdąży się dobrze rozgrzać żarówka w lampce przy łóżku... I tak bym musiał mieć w pogotowiu przygody Mikołajka czy dzieci z Bullerbyn. Więc po co sięgać po „Żółty tramwaj", który może nas niestety zawieźć także do „przystanku Pinokio”?

 

Pliki EPUB „Żółtego tramwaju” mają problem z metadanymi

 

Drugi problem miałem z plikami EPUB. Mają one źle zdefiniowane metadane i na przykład w Calibre wyświetlają się z „nieznanym” autorem. Ale z tym akurat sobie łatwo poradziłem.

 

Muszę kończyć, bo chyba napisałem tekst dłuższy niż recenzowana powieść. I zmieściłem to wszystko w jednym odcinku. No cóż, zapraszam do lektury kolejnych wpisów na blogu. Mam nadzieję, że będziecie na nie czekać. Zaś poszczególne odcinki „Żółtego tramwaju” w formie plików EPUB, MOBI oraz PDF można pobrać bezpłatnie ze strony Fundacji ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom. A tak na poważnie. Gdyby mnie ktoś pytał jak rozwinąć ten pomysł, to bym jednak zrobił z tego całoroczną akcję i zamówił z tuzin powieści u różnych autorów (jedna na miesiąc). I co tydzień lub co kilka dni publikował odcinki składające się z rozdziałów, z których każdy czyta się dłużej niż kilka minut.

 

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2021-01-31 23:00
Vogue Polska, nr 34/grudzień 2020
Vogue Polska, nr 34/grudzień 2020 - Redakcja Magazynu Vogue Polska

W grudniowym numerze, którego tematem przewodnim tym razem jest moda w stylu haute couture, najbardziej zainteresowały mnie:

"Heute hybryda" (str. 108-117) - ciekawy artykuł Piotra Zachary o historii narodzin pret-a-porter.
"Opowieści ukryte w podszewce" (124-131) - artykuł Filipa Niedenthala, w którym przedstawiono sylwetkę dziennikarza i kolekcjonera ubrań couture.
"Nie wszystko złoto, co się świeci" (str. 140-144) - interesujący artykuł Michaliny Murawskiej, w którym pisze ona o brokacie i jego początkach w modzie.
"Vanessa Kirby: wszystko na sto procent" (str. 202-204) - wywiad z aktorką Vanessą Kirby - tekst Anny Tatarskiej.
"Jane Birkin. Pierwsza It-Girl" (str.206-209) - wywiad Anny Konieczyńskiej z Jane Birkin.
- główna sesja z Anją Rubik z fotografiami-autoportretami jej autorstwa (str. 223-233)
- sesja zdjęciowa autorstwa Sonii Szóstak(str. 240-249).

 

Opinia opublikowana na moim blogu:

https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/11/vogue-polska-nr-34grudzien-2020.html

Like Reblog Comment
show activity (+)
review 2020-12-29 16:50
Vogue Polska, nr 33-34/październik-listopad 2020
Vogue Polska, nr 32-33/październik-listopad 2020 - Redakcja Magazynu Vogue Polska

W październikowo-listopadowym numerze najbardziej zainteresowały mnie:

"Instagram bez filtra" (str. 117-121) - ciekawy artykuł Michaliny Murawskiej o popularnym serwisie społecznościowym.
"Mistrz sprzeczności" (str. 159) - Adam Suprynowicz w krótkim wspomnieniu postaci Krzysztofa Pendereckiego.
"O słabości i pokorze" (str. 160-162) - niedługa rozmowa Marty Strzeleckiej z autorem "Króla" i jego najnowszej powieści zatytułowanej "Pokora" - czyli Szczepanem Twardochem.
"Tropem rozczochranego aniołka" (str. 168-170) - Barbara Sadurska opowiada o sobie Aleksandrze Boćkowskiej.
- "Kobieta z gangu" (str. 174-188) - sesja zdjęciowa autorstwa Stanisława Bonieckiego i ładne, kobiece stylizacje Karoliny Gruszeckiej.

Numer poświęcony jest Warszawie. Sporo rzeczy nawiązuje do stolicy i związanych z nią miejsc. Pomysł zarówno fajny, jak i nie, gdyż w pewnym momencie ta fascynacja i zachwyt Warszawą zaczyna irytować. Możliwe, że mają tak mieszkańcy nie-Warszawy... Około połowy magazynu za dużo już tego tematu, a im bliżej końca, tym ten przesyt jest większy. Jak już czytałam o kolejnych modnych restauracjach, kolejne wspomnienia ulic Warszawy, zaczęło mnie już to po prostu nudzić.

 

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/vogue-polska-nr-32-33pazdziernik.html

Like Reblog Comment
review 2020-12-17 16:40
Vogue Polska, nr 31/wrzesień 2020
Vogue Polska, nr 31/wrzesień 2020 - Redakcja Magazynu Vogue Polska

Z wrześniowego numeru "Vogue Polska" najbardziej zainteresowały mnie:

"Legalny odlot" (str. 158-161) - artykuł, którego autorką jest Maja Mendraszek-Goser, na temat kannabidiolu, znanego jako CBD, czyli oleju konopnego, który staje się coraz bardziej popularny w użyciu. Tu możemy poczytać o jego właściwościach.
"Czasem wystarczy spojrzeć na coś z drugiej strony, by dostrzec nowy sens" (str. 180-182) - wywiad Anny Tatarskiej z Sarah Paulson, odtwórczynią głównej kobiecej roli w serialu "Ratched".
"Jestem szpiegiem" (str. 189-193) - wywiad Anny Wacławik-Orpik z Dorotą Masłowską o tym jak wygląda i funkcjonuje współczesny świat i ludzie na nim żyjący.
"Newton oczami kobiet" (str. 194-195) - krótki artykuł Łukasza Knapa, którego bohaterem jest fotograf Helmut Newton.
"Medytacje nad jesienią" (str. 282-295) - niezła sesja zdjęciowa autorstwa Stanisława Bonieckiego oraz ze stylizacjami Karoliny Gruszeckiej.

Kilkadziesiąt stron z portretowymi zdjęciami osób, muzyki, filmu, kultury, sztuki, polityki i ich wypowiedziami. Co te strony wnoszą do życia? Szczerze? Nic. Według mnie to zbiór wypowiedzi niekiedy pełnych banału i/lub patetyczności. Życia nikomu nie zmieniają ale za to koncertowo robią" tegoroczny wrześniowy numer takim grubym magazynem. Cóż, i tak właśnie uleciała moja radość, kiedy zobaczyłam, że oto postarano się by słynny "September Issue" był grubszy niż poprzednie numery w tym roku. Wyszedł mocno słaby numer z kilkoma nie najgorszymi artykułami, jedną niezłą sesją zdjęciową i wielkim "traktatem o nadziei" - będącym bardziej "traktatem pustego banału" w dodatku podpartego wypowiedziami znanych i mniej znanych osób.

Ciekawych artykułów jest tu jak na lekarstwo, a te wymienione wyżej są niezłe, zaciekawiły, choć to żadna rewelacja. Bywało lepiej. "Duża sesja" została wymieniona, bo miło zawiesić na niej oko, a i użyte w niej stylizacje są fajne, ale fakt pozostaje faktem: to jedyna taka większa sesja. gdyby było ich więcej i inne byłyby lepsze, to ta wymieniona wyżej mogłaby przejść niezauważona. Temat koronawirusa jest obecny niemal w każdym artykule. Na początku nie przeszkadza, aczkolwiek gdy pod koniec magazynu czytamy wypowiedzi paru mało znanych ludzi "kręcących biznesy", o tym co też zmieniła w ich życiu pandemia... temat Covid-19 zaczyna irytować. Już lepiej było wykorzystać te parę stron na coś ciekawszego. Nawet o przyrodzie...

Numer zaliczam do tych słabszych.

 

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/vogue-polska-nr-31wrzesien-2020.html

Like Reblog Comment
review 2020-12-07 22:27
Vogue Polska, nr 29-30/lipiec-sierpień 2020
Vogue Polska, nr 29-30/lipiec-sierpień 2020 - Redakcja Magazynu Vogue Polska

W lipcowo-sierpniowym numerze moją największą uwagę zwróciły następujące artykuły:

"Gdzie złoto przemawia, milczą języki" (str. 90-97) - sesja zdjęciowa biżuterii autorstwa Agnieszki Kuleszy i Łukasza Pika.
"Romantyczne relacje z kilkoma perfumami naraz" (str. 128-132 - tekst Marty Murawskiej, w którym pisze ona o mieszaniu różnych perfum - jednocześnie. Plusem artykułu jest omówienie każdej z poszczególnych nut zapachowych: głowy, serca i bazy.
"Po zatartych śladach do prawdy" (str. 168-170) - Maria Fredro-Boniecka opowiada w krótkim artykule o poetce Zuzannie Ginczance.
"Sami w domu" (str. 177-199) - ładna główna sesja z Alejandrą Agoston, której zdjęcia wykonał jej partner Chris Colls (większość w ich własnym domu).
"Para buch! - Koła w ruch!" (str. 200-219) - Iza Bartosz i Anna Konieczyńska przyglądają się znanym parom - i tym współcześnie żyjącym, tym, których nie ma już wśród nas, bądź tym związkom, które już się rozpadły.
"Finito" (str. 226-233) - opowiadanie Zośki Papużanki.

Numer nie zachwyca ale nie jest najgorszy. Jeśli chodzi o sesje, największą uwagę przykuwa główna sesja z Aleksandrą Agoston, gdzie mamy sporo ładnych. wysmakowanych zdjęć, także z subtelną zmysłowością. Zresztą, już sama okładka - fajna i nietuzinkowa - zdradza, że sesja może być równie intrygująca.

Natomiast jeśli chodzi o artykuły trochę za dużo w nich pandemii i nawiązywania do tego tematu. Tym bardziej kiedy o Covid-19 słyszymy już dosłownie wszędzie.

 

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2021/12/vogue-polska-nr-29-30lipiec-sierpien.html

More posts
Your Dashboard view:
Need help?