logo
Wrong email address or username
Wrong email address or username
Incorrect verification code
Wojna z narodem. 13 grudnia 1981 r. - Jarosław Szarek
Wojna z narodem. 13 grudnia 1981 r.
by: (author)
Cela na Rakowieckiej, Sylwester 1982 r. Siedzieliśmy we czterech, bardzo sympatyczny student matematyki z UW, działacz Solidarności RI, szpieg CIA i ja. Miałem najmniejszy staż „pod celą”, ale już siedziałem dwa miesiące i zdążyłem odespać trochę nieludzkie zmęczenie spowodowane brakiem snu na... show more
Cela na Rakowieckiej, Sylwester 1982 r. Siedzieliśmy we czterech, bardzo sympatyczny student matematyki z UW, działacz Solidarności RI, szpieg CIA i ja. Miałem najmniejszy staż „pod celą”, ale już siedziałem dwa miesiące i zdążyłem odespać trochę nieludzkie zmęczenie spowodowane brakiem snu na wolności. Złożyliśmy sobie życzenia, oczywiście w każdych powtarzało się życzenie upadku komuny i spotkania na wolności.

Leżałem na „jabłonie”, czyli górnym łóżku i zastanawiałem się w ciszy, ile to jeszcze nowych lat będę spotykał w więzieniu. Niespełna miesiąc wcześniej urodził się syn Adam, dziedzic fortuny i nazwiska, jak żartowałem. Tylko kiedy go zobaczę? A Bogna, właśnie poszła do szkoły i nie wiedziałem jak dzieci będą traktować koleżankę „bez ojca”. Pewnie kolegom również jakieś tego typu myśli snuły się po głowie, w każdym razie cisza panowała no Rakowieckiej. W pewnym momencie usłyszałem znajomy, radosny sygnał Radia Solidarność. Zerwałem się z koi, wbiłem się w kratę aby być bliżej otwartego lufcika, darłem się aby koledzy wstali; chyba niepotrzebnie bo wszyscy już byli przy oknie. Nie pamiętam treści audycji, wtedy wydawała się ważna, ale najważniejsze było to, że ktoś o nas pamiętał! Poświęcił czas i zaryzykował zwiedzanie Rakowieckiej od środka, tylko po to, abyśmy w tę noc nie byli sami. Odpłynęły smutne myśli, czuliśmy się częścią „solidarnościowej” rodziny, wiedzieliśmy, że podziemie żyje, działa i to na tyle sprawnie, że nadaje audycje na teren najlepiej chyba strzeżonego więzienia, symbolu komunistycznej władzy. Audycja skończyła się. W celi zapanował zupełnie inny nastrój, zaczęliśmy mówić chyba wszyscy naraz. Snujemy różne, mniej lub bardziej fantastyczne domysły, zgadujemy co, jak, ale to wszystko nie było ważne, ważne było, że tak wyraźnie poczuliśmy poprzez mury i kraty związek z Wolną Polska, która tam istniała. A „oni” nie zdołali nas odciąć od Niej, a Ona pamięta o nas i naszych bliskich.

To byt najpiękniejszy Sylwester mego życia.

Roman Bielański  

źródło opisu: http://owvolumen.pl/sklep-2/albumy/jaroslaw-szarek...(?)
źródło okładki: http://owvolumen.pl/sklep-2/albumy/jaroslaw-szarek...»
show less
Format: papier
ISBN: 8372330603
Publisher: Oficyna Wydawnicza Volumen
Pages no: 254
Edition language: Polski
Bookstores:
Books by Jarosław Szarek
Share this Book
Need help?