Zacząłem od końca - opowiadanie Pawlikowskiej: beznadziejnie długie (50 stron!), beznadziejnie głupie, źle skonstruowane, nudne i mało śmieszne mimo wysiłków autorki, głębia myśli charakterystyczna dla prezentowanej przez autorkę filozofii (czytaj: głębi brak, za to płytkości 'skolko ugodno'). Pomie...