Główny problem z Adrianem jest taki, że gość po prostu nie dorasta. Z czterdziechą na karku zachowuje się tak, jakby wciąż miał lat 14. Wiem, rozumiem, a nawet czaję, że taki miał być urok tej postaci. Ale mnie, jako czytelnika starasznie upierdliwego, taki stan rzeczy najzwyczajniej w świecie irytu...