Dotarłam do połowy i podziękowałam. Trochę szkoda, bo naszukałam się tej książki jak Książę właścicielki pantofelka. W tej wersji baśni Kopciuszek niestety rozczarowuje. Początek jest bardzo przyjemny. Od razu widać, że to literatura kobieca, ale z zadatkami na coś… dowcipnego? Przewrotnego? INNEGO?...