by Antonia Michaelis, Renata Ożóg
Tak, to znowu ja. Nie wiem kiedy byłam tu ostatnio... Dwa dni temu? Trzy? To mało istotne. Jakby to była jakaś nowość - kolejna książka się skończyła, noce okazują się za długie, dni za krótkie, kawa zawsze za zimna, herbata - co z tego, że nie słodzona? - za słodka, a okulary brudne. Muszę się p...
Nie będę oryginalna: tyle chciałabym napisać, tyle z siebie wyrzucić po skończeniu tej książki, ale gdy chcę to zrobić czuję pustkę. Wszystko i nic. Baśniarzu gratuluję! Rozbiłeś mnie na tysiące malutkich kawałków i odchodząc kilka z nich zabrałeś ze sobą. Dlatego wiem, że gdy już się pozbieram nie ...