Tym razem zostajemy uraczeni przez Bachmana/Kinga trudnym tematem, tworzącym mocną i wyrazistą książkę, choć jest ona przy tym przytłaczająca. Przede wszystkim traktuje ona o przemocy i jej konsekwencjach, potocznie nazywanych „zejściem na złą drogę”. Polecam, choć nie jest to lektura łatwa.
No nie, nie obrażę się, wyrosłem już z wieku, w którym ludzie się obrażają (co wcale nie znaczy, że zdziadziałem, mam nadzieję). Ponadto jest kilka powodów, które mi nie pozwalają się obrazić na tą pozycję: po pierwsze, lubię Kingę i już; po drugie, autor sam we wstępie pisze, że nie jest to jego ud...