Hubert Klimko-Dobrzaniecki w powieści „Bornholm, Bornholm” spisał proste, trochę banalne, a trochę poruszające historie kilkorga postaci związanych w jakiś sposób z Bornholmem. Właściwie to mógłby być niemal gotowy scenariusz na typowo środkowoeuropejski film o zwyczajnych ludziach. Taki na trzy gwi...