Bo okropnym wstręcie do Orzeszkowej z czasów licealnych ze zdumieniem odkrywam, że ta książka to bardzo udany portret psychologiczny nieudanego małżeństwa: prostolinijnego mężczyzny i niedojrzałej kobiety, której nikt nie nauczył "jak żyć"... Brzydko prawdziwa książka o tym, jak żyjąc ze sobą ludzie...