"Dziękuję wyższym siłom, które mnie odrywały od pisania tej książki, ludziom, zwierzętom, owadom, harcerzom w zaprzyjaźnionym obozie, rakietom lecącym na Księżyc, Witkowi i Jackowi, pięknym pogodom, co mnie wypędzały na wiślane plaże, pojazdom kosmicznym, wirującym wokół naszej planety, słowikom...
show more
"Dziękuję wyższym siłom, które mnie odrywały od pisania tej książki, ludziom, zwierzętom, owadom, harcerzom w zaprzyjaźnionym obozie, rakietom lecącym na Księżyc, Witkowi i Jackowi, pięknym pogodom, co mnie wypędzały na wiślane plaże, pojazdom kosmicznym, wirującym wokół naszej planety, słowikom w Ujazdowskim Ogrodzie, których śpiew dolatywał nad moje biurko, i wszystkim innym zawalidrogom - znacie je, bo Wam nieraz utrudniały odrobienie lekcji. Gdyby nie te przeszkody, pisałabym, pisałabym dzień i noc. Książka byłaby gruba - na pewno zaczęlibyście elektronowo ziewać. A ja wolę, byście w czasie czytania zdrowo się śmiali i zatęsknili do harcerskich wakacji." AUTORKA
źródło opisu: Śląsk, 1962
źródło okładki: zdjęcie autorskie
show less