Człowiek bez właściwości. T.1
by:
Robert Musil (author)
Nad Atlantykiem stał niż barometryczny, który przesuwał się na wschód ku zalegającemu nad Rosją wyżowi i na razie nie zdradzał ochoty wyminięcia go, kierując się ku północy. Izotermy i izotery czyniły swoją powinność. Temperatura powietrza utrzymywała się we właściwym stosunku do przeciętnej...
show more
Nad Atlantykiem stał niż barometryczny, który przesuwał się na wschód ku zalegającemu nad Rosją wyżowi i na razie nie zdradzał ochoty wyminięcia go, kierując się ku północy. Izotermy i izotery czyniły swoją powinność. Temperatura powietrza utrzymywała się we właściwym stosunku do przeciętnej temperatury roku, to znaczy do temperatury zarówno najzimniejszego, jak i najcieplejszego miesiąca, oraz do nieperiodycznych miesięcznych wahań. Wschód i zachód słońca i księżyca, zmiany w natężeniu ich światła, jak również planety Wenus i pierścienia Saturna oraz wiele innych ważnych zjawisk pokrywało się z przewidywaniami kalendarzy astronomicznych. Para wodna w powietrzu miała najwyższą prężność, a nasycenie wilgocią było niewielkie. Słowem, by najlepiej określić stan faktyczny, mimo iż brzmi to może trochę staroświecko: był po prostu pogodny dzień sierpniowy roku 1913.
show less
Format: papier
ISBN:
8306028740
Publish date: 2002 (data przybliżona)
Publisher: Porozumienie Wydawców : Państwowy Instytut Wydawniczy
Pages no: 636
Edition language: Polski