by Tahereh Mafi
Mieliście tak kiedyś? Że historia brała nad wami górę? Że zostajecie wyprani z emocji i wypluci jako bezkształtna masa? I zaczynacie żyć emocjami bohaterów, którzy nie istnieją. I nagle rozumiesz. Że to jest koniec. Twój, świata, przyjaciół, miłości. Siedzisz i osłupiały patrzysz w ścianę a łzy same...
Wyobraź sobie, iż Twój dotyk jest niebezpieczny i całe życie musisz obyć się bez ciepła drugiej osoby. Nie doznajesz przytulenia rodzica, grania w „łapki” z koleżanką, czy też bliskości obiektu westchnień. Taki obraz przyprawia o dreszcze. Jednak dla Julii nie jest to tylko obraz, a bolesna rzeczywi...
Kompletnie nie mój klimat. Zaczęta, nieskończona. I jest duże prawdopodobieństwo, że do tej pozycji nie wrócę.