by Lee Child
Przekonuję się, że umiejętne dawkowanie Jacka Reachera gwarantuje zadowolenie z lektury. Jakiś czas temu przeczytałem pod rząd dwie kolejne części tego serialu o superbohaterze naszych czasów i miałem potem dosyć na bardzo długi czas. No cóż, nie oszukujmy się, formuła kolejnych tomów jest właściwie...
Reacher ucieka przed kimś tam (chyba policjantami, których zlał dzień wcześniej w barze) przez motelowe okno. Zatrzymuje się lachon (piękny oczywiście, bo jakby inaczej... żałosne), bierze go na stopa i po kilku chwilach proponuje mu zlecenie zabójstwa okropnego męża. To tak w skrócie, bo żeby dopeł...
Książkę czytałem w wersji skróconej, Płonące Echo. Nie wywarła na mnie jakiegoś wrażenia, może pełna wersja lepsza.