„W obliczeniach był błąd...” Pierwsze zdanie zwala z nóg. Jak u Hitchcocka (kto to jeszcze pamięta?) zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Ale dalej... Nie mogłem wyjść ze zdumienia. Co to za książka? Jakaś „TAJEMNICZA WYSPA” w kosmicznych warunkach? Załoga statku to grupka fac...