Ta książka jest jak kino Rodriqueza czy Tarantino. Unurzana w kulturze masowej, często klasy B. Tym razem w kulturze graczy, pseudo-geeków. Sam nie wiem czy to literatura dla nastolatków czy 40latków. Pewnie i jedni i drudzy coś tam znajdą. Książka jest tyleż wartka i wciągająca co naiwna. Dobry z...