by Bolesław Prus
Jedna z ciekawszych lektur. Wzruszająca nowelka o tym jak niekiedy małe czynności mogą wlać komuś tak wiele radości i słońca w serce. Rzeczy przez jednych nie lubiane, a przez innych kochane. To nie jedyny morał z tej nowelki. Jest ich więcej. Polecam przeczytać.
Od tej nowelki zaczęła się moja miłość do Bolesława Prusa. :) Krótka acz treściwa, w pewien sposób bardzo przypomina mi "Opowieść wigilijną" Dickensa i to się chwali.
Niezwykle wzruszająca opowieść o Panu Tomaszu i o niewidomej dziewczynce. Pan Tomasz jest emerytowanym mecenasem, którego bardzo irytują kataryniarze. Płaci swojemu stróżowi, żeby nie wpuszczał na podwórze kataryniarzy. Jednak przychodzi nowy stróż, który nie ma o niczym pojęcia i katarynka gra pod ...
Jedna z ciekawszych lektur. Wzruszająca nowelka o tym jak niekiedy małe czynności mogą wlać komuś tak wiele radości i słońca w serce. Rzeczy przez jednych nie lubiane, a przez innych kochane. To nie jedyny morał z tej nowelki. Jest ich więcej. Polecam przeczytać.Opinia opublikowana na moim blogu:htt...
Po raz kolejny w krótkiej formie nowelistycznej cały ocean treści... Bohaterami tej noweli są Tomasz (bogaty, mający wpływy mecenas, nie znoszący Katarynek) oraz mała niewidoma dziewczynka, która wręcz je ubóstwiała... Właśnie ta mała pokazała na nowo, czym mogą być sfałszowane dźwięki, przez co Tom...
Log in with Facebook 
