Nie przypominam sobie abym czytał lepszą polską space operę, napisaną z takim rozmachem i dbałością o szczegóły. W warstwie (i wiem, że wielu się narażę tym stwierdzeniem, ale kalafiorem mi to) socjologicznej, kosmogonii i kosmologii czułem się tak jak podczas lektury Fundacji Asimova. Mamy więc ukł...