Ojj, strasznie kiepska ta końcówka miesiąca. Trafiły mi się trzy bardzo przeciętne, żeby nie powiedzieć beznadziejne książki. Kołyska Judasza od początku mi nie pasowała, potem na chwilę się rozkręciła, ale na krótko. Wszystko jakoś strasznie ślamazarnie się rozwijało, było nudne i mało interesujące...