Tak, wiem, że mamy wiosnę. Dlaczego więc wziąłem się za jesienną książke? Może trochę na przekór aurze panującej na zewnątrz, a może po prostu jest to jedna z nielicznych pozycji Grzędowicza, których jeszcze nie przeczytałem. Bardziej skłaniam się ku tej drugiej opcji, co nie zmienia faktu, żę cieka...