Lato nagich dziewcząt
Wszyscy roześmiali się, a Gwóźdź prawdziwy przyskoczył do rzeźby i zaszczekał. Nie mógł znieść zainteresowania, które ludzie okazywali psu na podium. Nie był w stanie zrozumieć, że to jest jego portret i pożerała go zazdrość tym najmętniejsza, że tamten pies stał w pełni wdzięku swoich kudłów, a...
show more
Wszyscy roześmiali się, a Gwóźdź prawdziwy przyskoczył do rzeźby i zaszczekał. Nie mógł znieść zainteresowania, które ludzie okazywali psu na podium. Nie był w stanie zrozumieć, że to jest jego portret i pożerała go zazdrość tym najmętniejsza, że tamten pies stał w pełni wdzięku swoich kudłów, a on był ostrzyżony przy skórze, jak salonowe psiaki, których nigdy nie uważał za prawdziwe, szanujące się psy. Pan nie tylko że nie rozumiał jego udręki, ale przechodził sam siebie, aby tamtego drugiego uczynić jak najbardziej uroczym.
- Chciałem, żeby w Sopocie została po mnie jakaś pamiątka - mówił Grzegorz. - Pamiątka dla miasta i dla mnie. Byłem tu szczęśliwy. Być może stanie tu kiedyś rzeźba bardziej reprezentacyjna dla mojej twórczości. Ale teraz ofiarowuję wam żart w postaci mego psa, który w moim imieniu podaje różę wszystkim kobietom tego miasta.
źródło opisu: okładka
show less
Format: papier
ISBN:
8321583121
Publish date: 1991 (data przybliżona)
Publisher: Wydawnictwo Morskie
Pages no: 298
Edition language: Polski