Ta opowieść to kronika dwutygodniowej podróży po Alasce Środkowej na Półwyspie Kenai. Główną bohaterką tej relacji jest najlepsza ponoć łososiowa rzeka świata Kenai i wszechobecne w niej i w jej dopływach łososie. W ostatniej dekadzie sierpnia i pierwszych dniach września 2004 r. łowiłem łososie...
show more
Ta opowieść to kronika dwutygodniowej podróży po Alasce Środkowej na Półwyspie Kenai. Główną bohaterką tej relacji jest najlepsza ponoć łososiowa rzeka świata Kenai i wszechobecne w niej i w jej dopływach łososie.
W ostatniej dekadzie sierpnia i pierwszych dniach września 2004 r. łowiłem łososie na Alasce. Oczywiście dzięki uprzejmości przyjaciół, bo mnie, jeśli już, raczej stać na wyprawę dorszową z Ustki, czy Władysławowa.
Była to wyprawa życia, tak mogę bez przesady napisać. Przyroda w dziewiczym stanie. Łososi tyle, że moje doświadczenia wędkarskie to małe piwo.
W szafirowej wodzie Kenai widziałem odbicie, lecz przeze mnie płynęła moja Czarna Woda. Jak zawsze ta sama. Moja.
Gdzieś z zakamarków pamięci wydobywałem obrazy, nastroje, drżenie ręki po walce z prawie kilogramowym pstrągiem. Smak papierosa, tamten dawny i ten nad rzeką Kenai, gdy obok mnie w trawie leżał ośmiokilogramowy srebrniak. I dookoła ten zapach późnego alaskańskiego lata, zapach niedźwiedzia, który przed nami i po nas na tych samych miejscach szukał swoich łososi. Rzeka dwóch serc Ernesta Hemingwaya, dawna lektura, nabrała teraz jakby nowych, bliższych, nie literackich, a autentycznie przeżytych treści.
Alaska... nigdy nawet w marzeniach nie śmiałem przypuszczać, że będę siedział na brzegu rzeki Kenai, szczęśliwie zmęczony łowieniem łososi.
Przygody, głównie wędkarskie, dwóch Pavla Mirovskiego i Pawła Klira oraz Polaka, niżej podpisanego Andrzeja Grzyba, mam nadzieję zabawią Państwa i wprowadzą w świat alaskańskiej przyrody.
źródło opisu: www.bernardinum.com.pl/
źródło okładki: www. bernardinum.com.pl/
show less