Zabieram się do tej recenzji, jak pies do jeża. Coś ostatnio nie mam weny do pisania. I powodem nie jest wcale to,że książka była nudna. Nic z tych rzeczy. Chyba pogoda za oknem nie sprzyja twórczemu myśleniu. Ale czas najwyższy się przełamać. Mads Voorten, samotnik, dla którego na...