by Dmitry Glukhovsky
Podobała mi się Pan pierwsza książka o społeczności Metra. Pełna nadziei - ale i nie pozbawiona realiów i prawdy o tym co tkwi naprawdę w człowieku. W kontynuacji Pana powieści znalazłem dużo więcej tego optymizmu. Może to zgorzknienie, ale dzisiaj wydaje mi się dość naiwne, że wierzy Pan w człowiek...
"Metro 2034" jest kontynuacją, choć w przypadku tej książki wypadało by raczej użyć stwierdzenia "marnymi popłuczynami" "Metra 2033", w której znów trafiamy do moskiewskiego podziemnego miasta, aby tym razem rozprawić się... no właśnie nie pamiętam z czym i po co:| I to jest cały szkopuł i wada tej ...
No nie udało mi się przebrnąć poza 100 stronę :/ Książka wyraźnie napisana na siłę po naprawdę fajnej pierwszej części... A szkoda... Pozostaje mi sięgnąć po książki innych autorów w klimacie "metro".
"Hen daleko na Linii Sokolniczeskiej, za siedmioma pustymi stacjami, za trzema zburzonymi mostami, za tysiącem tysięcy pokładów kolejowych leży Czarodziejskie podziemne miasto. Miasto jest zaczarowane i zwykli ludzie nie mogą do niego wejść. Mieszkają w nim czarodzieje i tylko oni potrafią wychodzić...