Zgadzam się z opinią, że Keret to mistrz krótkiej formy. Kilka słów, parę sprawie ułożonych zdań, całość nie raz nie dłuższa niż jedna kartka, a naładowana tak potężną dawką emocji. Po każdym opowiadaniu potrzebna jest chwila na uśmiech, łzy, rozgoryczenie, zdziwienie, a nawet niezrozumienie. Czytaj...