Noc będzie chłodna, niebo w purpurze
Nie tracąc nadziei, iż tamta przecież się zjawi i przebaczą sobie nawzajem, nie potrafił wyrzucić jej z serca, polubił starą posługaczkę szpitalną, która z królewskim opanowaniem robiła przy nim to, co należało. Najpierw polubił ją trochę, a potem każde jej wejście sprawiało mu radość. Pod jej...
show more
Nie tracąc nadziei, iż tamta przecież się zjawi i przebaczą sobie nawzajem, nie potrafił wyrzucić jej z serca, polubił starą posługaczkę szpitalną, która z królewskim opanowaniem robiła przy nim to, co należało. Najpierw polubił ją trochę, a potem każde jej wejście sprawiało mu radość.
Pod jej okiem odchodził więc coraz mniej gorzki, coraz bardziej pogodzony. Jej to uśmiech, uśmiech istoty, którą znał zaledwie od kilku dni, której nigdy nie powiedział ani jednego ważnego słowa, stał się dlań najmilszym i najważniejszym wydarzeniem dnia. I z jej właśnie rąk odebrał przebaczenie tak bardzo mu potrzebne, które zresztą nigdy tak nie zostało nazwane. Z niej spłynęła nań miłość, która nigdy nie była tak nazwana, zaś on sam w dłoni starej posługaczki pozostawił swoją zgodę na to, iż świat pozostanie bez zmian, równie cudowny jak dotąd, choć już bez niego, zostawił swoją miłość, która jest początkiem i końcem wszystkiego.
źródło opisu: Wydawnictwo Literackie, 1977
źródło okładki: zdjęcie autorskie
show less
Format: papier
Publish date: 1977 (data przybliżona)
Publisher: Wydawnictwo Literackie Kraków
Pages no: 195
Edition language: Polski