O jabłuszku i ogrodowym ludku
"Leciały o świcie dzikie gęsi. Przelatywały niziutko nad ogrodem. Zobaczyły na jabłoni jedno, jedyne jabłko, całe zielone. - To ty jeszcze tu?! – krzyknęły. – Czy nie wiesz, że za nami leci zima na śniegowych skrzydłach? Skryj się prędko do spiżarki! Przestraszyło się biedne jabłuszko....
show more
"Leciały o świcie dzikie gęsi. Przelatywały niziutko nad ogrodem. Zobaczyły na jabłoni jedno, jedyne jabłko, całe zielone.
- To ty jeszcze tu?! – krzyknęły. – Czy nie wiesz, że za nami leci zima na śniegowych skrzydłach? Skryj się prędko do spiżarki!
Przestraszyło się biedne jabłuszko. Jeszcze bardziej pobladła mu zielona buzia. Co miało robić? Przecież tyle siedziało na jabłoni, a miało blade policzki.
- Wietrzyku, wietrzyku, strąć mnie na ziemię! – prosiło.
Przyjrzał się wietrzyk jabłku.
- Nie masz rumieńca – mruknął. – Ale nic mi do tego. Ja nie zbieram jabłek do spiżarni. Mogę cię strącić, jeśli o to prosisz. Dmuchnął mocno i zatrząsł jabłonią. (...)"
Ilustracje: Małgorzata Zachorowska.
źródło opisu: Glob, 1989
źródło okładki: zdjęcie autorskie
show less
Format: papier
ISBN:
837007247X
Publish date: 1989 (data przybliżona)
Publisher: Glob
Pages no: 14
Edition language: Polski