ŚMIERTELNY SPACER W PRÓŻNI... Minęła paraboliczną antenę i obejrzała ją od tyłu, żeby upewnić się, że nic nie skryło się w jej cieniu. Pępowina, która łączyła ją ze statkiem płynęła za nią bez dźwięku. Sprawdziła tyły anteny i zaczęła się odwracać, gdy nagle katem oka dostrzegła jakiś ruch....
show more
ŚMIERTELNY SPACER W PRÓŻNI...
Minęła paraboliczną antenę i obejrzała ją od tyłu, żeby upewnić się, że nic nie skryło się w jej cieniu. Pępowina, która łączyła ją ze statkiem płynęła za nią bez dźwięku. Sprawdziła tyły anteny i zaczęła się odwracać, gdy nagle katem oka dostrzegła jakiś ruch.
Skręciła się w miejscu. Jej lewy but oderwał się od powłoki statku. Obcy szybował ku niej jak prehistoryczny gad latający. Wyciągnął ramiona, a szponiaste łapy usiłowały ją schwytać.
"Musiał rozpłaszczyć się na talerzu anteny" - pomyślała. Wiedziała, że powinna była popatrzeć w górę. Fatalny błąd...
Wrzasnęła głośno pierwotnym krzykiem rozpaczy i uniosła karabin. Skupiła uwagę na celu, myśląc jednocześnie, że jej okrzyk wywołał reakcję Wilksa, który coś mówił do niej przez komunikator. Po sekundzie zniknął nawet jego głos. Teraz cała uwaga dziewczyny zogniskowała się na czarnej śmierci, która bezgłośnie zbliżała się do niej. Odległe słońce rzucało refleksy światła na pancerz potwora, którego cień sięgnął już Billie. Nic dla niej nie istniało w tym momencie oprócz bestii i jej najeżonej zębami paszczy. Nie było czasu na dokładne celowanie. Musiała po prostu wystrzelić...!
źródło okładki: allegro.pl
show less