Właśnie jestem po lekturze Pana na Wisiołach, świetnego cyklu Piotra Kulpy. To naprawdę dobre powieści grozy, pełne odniesień do ludowej kultury. Atmosfera gęsta od diabolicznego erotyzmu zaklętego w melodii skrzypiec z ludzkich kości zostanie mi w pamięci na długo.... Ech... Aż szkoda się rozstawa...