Nie da się ukryć, że mamy bardzo dobrą fantastykę. Książka wciąga do tego stopnia, że prawie 800 stron połknęłam w dwa dni. Polecam!
Są serie, które po prostu trzeba przeczytać. Po trylogii Achai przyszedł czas na jej pomnik. Pierwotnie myślałem, że jest to wymuszony atak na nasze portfela, ale oto własnie skończyłem trzeci już tom i o dziwo nie żałuję pieniędzy, które wydałem. Dlaczego? Już tłumaczę. Po tym jak w poprzedniej c...
Dużo słabsza niż trylogia "Achaja".