..."Ta książka nei jest dalszym ciągiem >>Wyspy Skarbów ani nie jest - ufam- jej kiepskim naśladownictwem. Jest raczej uzupełnieniem, i to takim, sądzę, które Stevenson mógłby zaaprobować przynajmniej jako pomysł".Tak mówi we wstępie do swojej powieści sam autor R.F.DELDERFIELD, zmarły we 1972 roku pisarz angielski. I rzeczywiście -- w formie naiwnych relacji Bena Gunna, uporządkowanych i spisanych przez Jima Hawkinsa, podaje Delderfield dzieje Johana Silvera, kapitana Flinta, Izraela Hand..sa, Pewa, Czarnego Psa i wielu innych bohaterów "Wysypy skarbów", to dobrze nam znanych z ich późniejszych wyczynów na "Hispaniolo".Autor opowiada o nich z wielką swadą, stwarzając barwny obraz życia piratów w osiemnastowiecznej Anglii i malując całą galerię kolorowych typów, na tle których Ben, dobroduszny prostaczek, uwikłany przez przypadek między tych rzezimieszków, wzrusza prostodusznością i świeżością uczuć.