Moje trzecie i zarazem najnudniejsze spotkanie z twórczością Pratchetta. Niby fajnie, niby autor wziął się za poważny temat (równouprawnienie!), który - z właściwą sobie lekkością - przyjemnie oszlifował… Co w takim razie „nie bangla”? Jakieś to wszystko… mało wciągające. W tej części nie uświadczym...