„Ślimak na zboczu” to najbardziej ambitna chyba powieść braci Strugackich – i jedna z najmniej optymistycznych. Nic dziwnego, że po opublikowaniu dwóch fragmentów pod koniec lat 60. na dwadzieścia lat trafiła do szuflad. Jest to jedna z tych powieści, które wciągają czytelnika niedopowiedzeniem....
show more
„Ślimak na zboczu” to najbardziej ambitna chyba powieść braci Strugackich – i jedna z najmniej optymistycznych. Nic dziwnego, że po opublikowaniu dwóch fragmentów pod koniec lat 60. na dwadzieścia lat trafiła do szuflad. Jest to jedna z tych powieści, które wciągają czytelnika niedopowiedzeniem. Las, po którym wędruje Kandyd, i „Zarząd do spraw Lasu”, przez który toruje sobie drogę Pierec, stanowią dwie odmiany niepojętej, obcej rzeczywistości, w której nie istnieje coś takiego jak związki przyczynowo-skutkowe. W świecie Lasu zawieszone zostały elementarne prawa fizyki, w świecie Zarządu –prawdopodobieństwo psychologiczne.
Oba światy zdają się pokrewne dwóm rzeczywistościom wykreowanym przez najwybitniejszego polskiego autora SF, Stanisława Lema.
Zarząd do Spraw Lasu, groteskowy i diabelski, mógłby być przedmiotem eksploracji narratora „Pamiętnika znalezionego w wannie”, choć niektóre jego rysy niewątpliwie pochodzą z kart „Procesu” Kafki czy „Diaboliady” Bułhakowa.
I choć to po Lesie krążą buchające parą martwiaki, nad nieprzebytymi bagnami kołyszą się tam opalizujące liliowo, parzące grona, a przedmioty, które pojawiły się w złych snach, nazajutrz, na jawie trafiają do rąk bohaterów – większą zgrozą przejmuje Zarząd, instytucja wszechmocna, arbitralna i niepojęta, wydobywająca z ludzi całą małość, jaka się w nich kryje.
źródło opisu: Polityka, 2010
źródło okładki: Zdjęcie autorskie
show less