Jeśli dopadnie Was "telepka", to ta książka może pomóc. Słodko - gorzka jak życie. I pokrzepiająca. Poza tym zakochałem się w Holly.
"Śniadanie u Tiffany'ego to mój ukochany film, więc kiedy zobaczyłam kiedyś książkę Trumana Capote natychmiast chciałam ją przeczytać. Książka nie spodobała mi się aż tak jak myślałam, ale podejrzewam, że dlatego, że za bardzo porównywałam ją do filmu. I jak to się dzieje zazwyczaj u mnie lepiej oce...