Zagraj to jeszcze raz, Sam Czytanie tej książki było dla mnie jak picie whiskey – pierwszy łyk był obrzydliwy, wstrętny, miałam ochotę rzucić wolumin w kąt i sięgnąć po coś słodszego. Z każdym jednak następnym łykiem czułam wyraźniej smak i głębię, ukrytą pod powierzchnią tego paskudztwa. Nie od rze...